W rzeczach które znalazłem po biwaku są :
-skarpetki (10 par) nie będę ich chyba oddawał bo wylądowały w śmiechiach
-koszulka (nike) najprawdopodobniej kogos starszego bo rozmiar L
-Niebieski ręcznik
-Oraz Gacie Do Pływania dh.Dobrego
-Co do rzeczy Zosi to dostałem informację o zagubionej latarce niestety muszę powiedzec ,że jej nie znalazłem (może koleżanki z namiotu miały to w swej torbie pamiętam że jak wracaliśmy z obozów to dzwoniliśmy do siebie że mamy np: czyjes koszulki,wieszaki,śpiwory,ładowarki, itp. tak to jest na biwakach czy obozach wchodzisz do niamiotu rzucisz gdzies rzeczy i uciekasz sie bawic ) a potem się zastanawiasz gdzie wsadziłeś/aś swe rzeczy
-Co do kompletu sztućców pewnie są w baraku w którym takie rzeczy zostały odkładane
Może dh.BuBa coś jescze znalazła
Temat nazwany "Po Biwaku w Woroszyłach" i żadnych wrażeń ?? Jak było
Offline
Zuchy zuchami - mało gadają . Ogólnie moja "zuchini" mówi, że było fajnie, i wcale nie było zimno, i że sie kąpała... Pewnie na zbiórkach powiedzą więcej. Czekamy z hasłem na pierwszą zbiórkę
Z mojej strony - cieszę się, że taki biwak się odbył - mam na myśli biwak z harcerzami. Choć 2-3 dni z wzorami do naśladowania są cenne. Przyznaję, że czytałam opinie harcerzy na ich forum i może radą ma nadmierną obecność zuchów byłoby częściowe rozdzielenie zajęć?
I bardzo dziękuję Drużynowemu za budującą pogadankę z Zosią - w sposób niemal cudowny brzuch przestał boleć
Mama Zosi - oczywiście niezwykle dumna z pagonu
Offline